Archiwum lipiec 2007


lip 01 2007 "SZUKAJ W CZARNYM CZERWONEGO" - ZABAWA DLA...
Komentarze: 0

Siemka.

Od dzisiaj co jakiś czas regularnie będę dodawała (I co jakiś czas o tym wam przypominała) coś co nazwałam: „Ostatnio obejrzałam...”, czyli notkę o filmie, który ostatnio widziałam. Jeśli natomiast ktoś sam chciałby zobaczyć prezentowany przeze mnie film, cóż...

Jest mały haczyk:

 

Ponieważ takie rzeczy niestety nie rosną na drzewach, aby je zobaczyć należy:

 

1. Ułożyć puzzle, które znajdują się powyżej.

 

2. Przesłać mi ułożony obrazek na emaila (Skopiować go możecie klikając klawisz Print Screen... na klawiaturze, potem dajecie do paina obcinacie to, co zbędne i gotowe) - serduszko22@gazeta.pl

- albo na gg 6756641 jak wam wygodniej.

 

UWAGA: NA GŁUPIE MAILE I WIADOMOŚCI GG NIE ODPOWIADAM WPADAĆ NA GG, ALBO MAILA WIECZOREM I TYLKO W SPRAWIE AKTUALNIE PREZENTOWANEGO PRZEZE MNIE FILMU. ALBO PISANYCH UTWORÓW !!!

 

3. I ja wtedy wam odpowiadam.

Proste prawda?

---------------------------------------------------------------

A o to pierwszy z filmów: "Hard candy" - Thriller psychologiczny.

Mój opis filmu:

Jest to ośmielam się stwierdzić chyba prowokujący film opowiadający o niebezpieczeńatwie jakie czai się w internecie na zupełnie niewinne (może nawet naiwne) ofiary. Wystarczy tylko na moment zatracić się tracąc zdrowy rozsądek i pułapka z trzaskiem się za nami zamyka. W filmie tym został przełamany stereotyp, że czarne jest zawsze czarne, a białe białe. Główna bohaterka jest zaledwie niektórzy by powiedzieli 14-letnim naiwnym jeszcze dzieciakiem. Dziewczynka rozpoczyna z pozoru niewinną zabawę czatując z pewnym mężczyzną. Potem pierwsze spotkanie w kawiarni, pierwsza wizyta w jego domu, niewinny flirt, niewinna sesja zdjęciowa i... Uśpiona czujność mężczyzny, bo nie zawsze to, co jest oczywiste takie właśnie musi być i ona... Maltretująca go psychicznie. Film jest bardzo dobry, ponieważ myślisz, myślisz o co, tu chodzi, a i tak okazuje się, że jesteś w błędzie, bo nieoczekiwany zwrot akcji mógłby zmylić niejednego. Ofiara, czy oprawca, oprawca, czy ofiara? To pytanie pozostaje na ustach, aż do samego końca filmu, a i tak po obejrzeniu niepewność pozostaje.

ashley23 : :
lip 01 2007 PRZEPRASZAM...
Komentarze: 0

Przepraszam za to, jaka jestem.
Nie potrafię spojrzeć wam w oczy.
Wystawiłam serce za wybite okno, przemoknęło
do ostatniego ledwie wyczuwalnego pulsu.
Chcecie? To je sobie weźcie! Nie musicie nawet
patrzeć jak będę upadała na kolana tamując
krwotok z ziejącej pustką piersi.
Przecież i tak wiecie lepiej, jaka jestem.
Nauczycie myśleć i patrzeć na świat
swoimi oczami?
Nie wiecie, jaka jestem w środku.
Taka jak wszyscy, tylko zagubiona
w ślepych zaułkach wyobrażenia o tym,
jaka chciałabym być.
Nikt już nie zrani, bo bardziej
wystraszyć mnie nie można.
No spójrzcie, jakie jest zakurzone i lękliwie
drży walcząc o każdy oddech skulone chowając
się w swojej skorupce za każdym razem, gdy
obca dłoń je dotknie.

Czemu nie powiecie, jakie jest nie oskarżycie
o nieśmiałość, nie skażecie odmawiając mu
nawet pogardy?
Bo nie potraficie dotknąć oczami tych miejsc
które drżą pod moim dotykiem, a moje słowa
nigdy nie będą waszymi.
Jak łatwo to wykrzyczeć "Zmień się" prawda?
Weźcie je w dłonie i zgniećcie nie martwcie się
nawet nie poczuje jak bardzo jest wam obce.
Nigdy nie było słuchane, nie dochodziło do
głosu, więc jest mu wszystko jedno.
Blade z niewyspania ukryte w pulsujących
szlochem nadgarstkach.
O to ono bezimienne jak wołanie:
„Nie szukajcie – zapomnijcie!
Ci... Nie poruszajcie się – wasze kroki
doprowadzają do szału!
I uciszcie się – a nie rozpadnę się w proch!”

Milczycie zatykając uszy, gdy ono teraz płacze
ciszą...
Nie zatrzymacie mnie, niczym nie uspokoicie,
nie powiecie, że tak wyszło przez przypadek
i nie zrozumiecie tego melancholijnego
uśmiechu, który znika starty z twarzy przez
innych w roztargnieniu.
Nie potrzebuję słyszeć jego bicia.
Jeśli nikt nie rozumie mojego milczenia to
tak jakbym, co rano budziła się wskrzeszona
po nocy rozpalonej gorączką tylko po to,
by na nowo się przekonać jak to jest krzyczeć
w tłumie ludzi i zemdleć nie będąc
w stanie zwrócić na siebie uwagi.
Nigdy nie będzie takie jakbyście chcieli...
Ja nigdy taka nie będę...
Umieram? Każdego dnia błagając by wreszcie
ktoś mnie obudził.

ashley23 : :