Komentarze: 0
Zostań moim ukochanym księciem.
którego miodowe spojrzenie
w gwiaździste noce będzie roztapiał
swą słodyczą me rozedrgane
romantyczną melodią serce.
Tam gdzie tylko będziesz, zostań moją
miłością rozkwitającą w każdy
poranek niczym róża rozbudzona
łaskoczącymi promykami letniego
słońca.
Nie musisz mnie pytać czy tego pragnę,
bo czyż moje spojrzenie karmione
Twymi namiętnie brzmiącymi
szeptami nie jest najszczerszą
odpowiedzią?
Cała jestem promiennym słońcem tylko
dla Ciebie.
Tylko Twemu spojrzeniu pozwolę
rozbierać się ze swych marzeń i snów.
Pragnę w każdej minucie życia
obdarowywać Twe dłonie ciepłem
miłości zamkniętym w mych
aksamitnych ustach.
I zostawiać na Twych policzkach ślady
pocałunków rumieńszych niż
czerwień jabłka, soczystrzych niż
wszystkie owoce świata.
I tak czułych jak anielskie ramiona.
Twoje spojrzenie odbite w moim,
ślad Twej dłoni na mym nieśmiałym policzku
i dotyk naszych dłoni splecionych
w niecierpliwym uścisku.
Bądź moim tęsknym spojrzeniem, radością,
miłością i najskrytrzym marzeniem.
Teraz, zawsze i wszędzie będę Ci
towarzyszyła moimi gestami mówiącymi
więcej niż najwytworniejsze słowa,
będę za tobą wodziła roziskrzonymi
z uwielbienia oczami.
W mych myślach wystarczy tylko jedno
Twe tajemnicze spojrzenie i ono
w jednej chwili rozbudzi błyszczące
jak kryształ pragnienie.
A wtedy z rumieńcami na twarzy
w powietrzu będę kreśliła kontury
Twego hipnotyzującego ciała.
A ty we śnie będziesz mnie mocno tulił
szepcząc czule me imię,
gdy tylko zechcesz palcami będę
przeczesywała Twe włosy,
a Ty od zimna osłonisz mnie Swymi
opiekuńczymi ramionami.
Cofnę się nieśmiało o krok, oprę się
o ścianę wyczarowaną z tęczy,
uśmiechnę się do ciebie figlarnie,
Twe czułe dłonie zostawią na mych
policzkach ciepło wiosennego wiatru,
a nasze usta złączą się w
niezaspokojonym tańcu ekscytacji
i zawiruje nam świad przed oczami.
Za każdym razem gdy zmysły
zatapiają się w sen serce słyszy
tak dobrze znaną melodię
szeptu, jakby dotyk dłoni
znany był na pamięć,
jakbym znała każde słowo
nim je wypowiesz, jakby dłonie
były otwartą księgą,
z której moge wyczytać każdą nawet
najbardziej nieśmiałą myśl.
Jakbyś wiedział jakie słowa sprawiają
mi przyjemność i jakbyś znał każdą
nutę mego spojrzenia chowającą
w sobie najskrytrze myśli.
To czego pragniemy jest w naszych
sercach rozpalonych pragnieniem
naszego dotyku.
To co sobie ofiarowywujemy
co dzień wplatamy w najczulsze
słowa.
Pragnę byś co noc przed snem
bez pamięci wypowiadał me imię,
które niczym zaklęcie przywoła me
pocałunki na Twą poduszkę,
by co noc odurzały smakiem mych
poziomkowych ust.
Byś myślał o moich rozpalonych
wargach.
Byś pragnął ich dotykać swymi
chłopięcymi palcami.
I bym zawsze towarzyszyła kochanka myślom.
Bym każdej nocy otulała Cię swym
głosem niczym anioł swymi skrzydłami
Byś już nigdy nie zapomniał mego
głębokiego jak jeziora spojrzenia.
I by mój śmiech czarował
Twą duszę co dnia bez wytchnienia.
Jestem jak anioł wzięty w ramiona przez
Małego Księcia, który wie, że już nigdy
nie pozwoli odejść swemu natchnieniu
i muzie życia.
Anioł, który otuli go ciepłym słowem
w chwilach zwątpienia i w chwilach
radości ofiaruje mu całą garść
szczęścia spełnienia.
Pocieszenie, bliskość, ciepło,
rozpalone dłonie i oczy w swe ciała
zapatrzone.
Przyjaźń, wspólne myśli zawarte
w słowach uwielbienia.
Pragnienie szalejące niczym burza,
doznania przeszywające ciało niczym pioruny.
Bezkres Twego błękitnego spojrzenia otulony
ciepłem mych nieśmiało piwnych oczu.
Wewnętrzny ogień mej romantycznej
kobiecości i urok czarującej niewinności.
I tak wielka bliskość, że nasze ciała stapiają
się w jedność, Twój oddech ogrzewający
moją szyję, porażający smak Twych
ust truskawkowych i moja ufność
ukryta w kruchych dłoniach.
Wiem, że nie starczy mi sił by
oprzeć się Twemu aksamitnemu
dotykowi zniewolona do ostatniej
kropelki rozsądku.
Piękna jak kwiat niezapominajki bezwolna
z myślami zatopionymi w miodowym
kolorze bursztynu ufnie tańcząca
w Twych opiekuńczych ramionach.
O czym myślę gdy w myślach razem
spacerujemy leśnymi ścieżkami?
Że pragnę się karmić Twymi myślami
i chodzić po Twych śladach tylko
Tobie znanymi ścieżkami.
Pić nektar każdego słowa Twojego
i byś zapamiętał każdy centymetr
mojego ciała uroczego.
Byśmy jeśli miłość jest szaleństwem
odużali się nią w każdej sekundzie i byśmy
nie musieli panować nad zmysłami
szalejącymi w nas jak wiosenna burza.
W myślach nachylasz się
i z delikatnością motyla porywasz me
wargi w tango zapomnienia
nie dając mym zmysłom ani chwili
wytchnienia.
Jestem jak listek na wietrze
zmagam się z Twymi gestami,
Odrywamy się od siebie i z pasją
wymieszaną z porządaniem
chwytamy swe spojrzenia.
I następuje chwila spokoju,
którą obdarzasz mnie co dzień
swymi ciepłymi słowami.
Wróble coś za oknem ćwierkają,
lecz nic nie rozumiem,
bo Twe pocałunki w myślach zagłuszają
każdy dźwięk tylko nam znaną melodią
naszej ulubionej piosenki.
Twoje pragnienia są mymi
pragnieniami.
Twoje westchnienia są moimi
marzeniami.
Bo każdej nocy wypełnionej
Twym zapachem liczy się tylko
tu i teraz.
Jesteś jak słońce, co zostawia
na mym policzku promienne pocałunki
i jak zefirek odganiający wszystkie
me frasunki.
Moje uczucia są jak fale obmywające
brzegi rafy koralowej i jak kilka
promyków pieszczoty zmysłowej.
Jak romantyczna dusza, co lubi
rozmyślać o wszystkim, co tylko
możliwe i jak anielskie uśmiechy
na niebie stworzone tylko dla Ciebie.
Więc zostańmy w tym niebie
wszystkimi naszymi zmysłami
i szalonymi pragnieniami.